

Misiaki na progu lata postanowiły udać się w swoją pierwszą autokarową wycieczkę za miasto. Chcieliśmy w ten sposób zamknąć kolejny, udany rok w przedszkolu. Nasz wybór padł na miejsce niezbyt odległe, za to pełne atrakcji- Muzeum Dziejów Ziemi z Jurajskim Parkiem Dinozaurów. Na szczęście dotąd kapryśna pogoda, w tym dniu była wymarzona, a podróż przebiegła miło i przyjemnie. Na miejscu dzieci spotkały się z przewodnikiem, panem Andrzejem. Powędrowaliśmy za nim od eksponatu do eksponatu, coraz bardziej zafascynowani imponującymi figurami dinozaurów i słuchaliśmy ciekawych informacji. Dinozaury robiły naprawdę duże wrażenie, wyglądały jak prawdziwe, niektóre się poruszały i wydawały straszliwe odgłosy. Nikt jednak się nie bał. Dzieci rozumiały, że to nic innego jak gigantyczne zabawki. Trzeba zaznaczyć, że wiedza o dinozaurach i czasach, w których one żyły nie była Misiakom obca. Kiedy w przedszkolu realizowaliśmy tę tematykę, Troskliwe Misie z wielkim zainteresowaniem uczestniczyły w zajęciach, przynosiły własne książki i figurki. Teraz dobrze było odświeżyć zdobyte wiadomości o roślinożercach oraz drapieżnikach i z bliska zobaczyć te prehistoryczne gady w naturalnych rozmiarach. Aż trudno uwierzyć, że niektóre dzieci rozpoznawały już z daleka te wszystkie „..zaury”. Pod koniec zwiedzania naszym oczom ukazała się rodzina ludzi pierwotnych. Tam przewodnik zadał dzieciom podchwytliwe pytanie: w jaki sposób ludzie polowali na dinozaury? Natychmiast posypała się cała lista pomysłów. Cóż zrobić, Misiaki dały się „podejść”, a przecież tyle razy powtarzaliśmy sobie, że kiedy żyły dinozaury ludzi nie było na świecie! Ta mała wpadka naszych prymusów, nie zmieniła faktu, że wszyscy oceniliśmy wycieczkę wspaniale. Żegnając się z panem Andrzejem dzieci wyrecytowały mu zabawny wiersz „Dino zuch”, za co otrzymały brawa. Potem nasze zuchy zapozowały do zdjęć w paszczy tyranozaura i umościły się w wielkim dinozaurowym jaju. Po zakończeniu zwiedzania udaliśmy się na plac zabaw, gdzie Misiaki mogły trochę pohasać i wybiegać nagromadzone emocje. W końcu przyszedł czas na piknik i tam już główną rolę odegrała smakowita zawartość dziecięcych plecaczków. Po przekąsce przeszliśmy na farmę, gdzie podziwialiśmy imponujących rozmiarów owady i grzyby. Zabawnie było schować się pod borowikiem, dosiąść gigantycznego ślimaka lub spotkać ogromną mrówkę i zobaczyć z bliska te wszystkie owadzie szczegóły, których zazwyczaj nie dostrzegamy.
Wracaliśmy szczęśliwi i pełni wrażeń, zapisując już na zawsze tę wycieczkę do naszej misiowej historii.
Troskliwym Misiom i Ich Rodzicom dziękujemy za wspólnie przeżyty rok, pełen radości, ciepła i ciekawych wydarzeń. Życzymy Wam bezpiecznych i wesołych wakacji. Niech będzie to czas wspaniałego relaksu w towarzystwie ukochanych osób i promieni słońca. A gdy skończy się lato wracajcie do Tęczowego, będziemy tu na Was czekać. Do zobaczenia!
Misiowe panie