Malutkie Troskliwe Misie chodzą do przedszkola od września i coraz lepiej sobie tu radzą. Na tyle dobrze, że pojawił się śmiały plan zorganizowania im Pasowania na Przedszkolaka. Przygotowania zaczęliśmy od poznania tajników tej uroczystości i osoby, która dokonuje Pasowania. Żeby usłyszeć, czy Misiaki są już gotowe na to ważne wydarzenie, spotkaliśmy się na zajęciach z panią dyrektor Tęczowego Przedszkola.
Po miłych powitaniach, do których my użyliśmy grzechotek, a nasz gość kolorowych pomponów i Pana Spryskiwacza, każdy Misiak chciał pochwalić się swoim misiem. Potem na środku sali przedstawiał się pięknie, ozdabiając to ukłonem. Śmiałości w prezentacji dodawało dzieciom „odważne kółeczko”, do którego wchodziły. Żeby uzyskać „nominację” do Pasowania postanowiliśmy wykazać się wieloma cennymi umiejętnościami. Zanim jednak to nastąpiło, upewniliśmy się „u źródła”, czym jest to Pasowanie. Okazało się, że nie ma się czego obawiać, ponieważ to sama przyjemność. Pani dyrektor pokazała nam pokaźnych rozmiarów kredkę, która zmienia maluszki w dzielne przedszkolaki. Do próbnego Pasowania zgłosili się śmiałkowie: Aurelka i Oluś, którzy potwierdzili, że nie ma się czego bać, a następnie kredka trafiła już na ramię każdego Misiaka. Tak zmotywowane maluszki dały pani dyrektor próbkę swoich umiejętności. Pochwaliły się wiedzą o przedszkolu i innych grupach. Udowodniły, że potrafią zgodnie się bawić. Wykazywały się też znajomością ważnych zasad, które w naszej grupie ilustruje sześć ozdobionych własnoręcznie przez dzieci plansz. Potem Misiaki z zapałem przedstawiły piosenkę z ważnym słowem „dzień dobry”, którego właśnie się uczyły i pokazały, jak uważnie potrafią słuchać czytanych im książeczek. Efekt naszych wszystkich starań pani dyrektor oceniła bardzo wysoko. Otrzymaliśmy też specjalne „zaświadczenie”, że Troskliwe Misie są gotowe do Pasowania. Spotkanie z panią dyrektor zakończyliśmy we wspólnym kole przy piosence o tęczy, którą „namalowaliśmy” kolorowymi pomponami. Na koniec nasz miś Lizaczek, który dzień wcześniej obchodził urodziny, obdarował panią dyrektor pysznymi muffinkami.
Może maluszki jeszcze słabo rozumieją, czym w przedszkolu zajmuje się pani dyrektor, ale nie to jest najważniejsze. Dla nich liczy się, że jest to ktoś miły, uśmiechnięty, do kogo mogą się przytulić i porozmawiać, a nie ktoś anonimowy.
Dziękujemy Pani Dyrektor Ewie Kudlewskiej, że w natłoku licznych obowiązków znalazła czas, by bawić się z nami na tym wyjątkowym spotkaniu, a także za miłe przyjęcie Misiaków w swoim gabinecie.
Misiowe panie