„ROZTAŃCZONY KARNAWAŁ U MYSZEK”
Nie od dziś wiadomo, że karnawał to czas balów, tanecznego szaleństwa, któremu od zawsze towarzyszy dobra muzyka i zabawa. W „Mysiej Rodzince” ogólnie rzecz ujmując wesoła zabawa na dobre zagościła w ostatnich tygodniach. Najpierw imprezki otulone przyjaźnią i serdecznością, teraz maskarada przebierańców, potem „Kocie harce w czterech klanach” i żeby było ciekawiej – to jeszcze nie koniec karnawałowego szaleństwa. Jak tradycja nakazuje zakończymy je w ostatnim dniu – hucznymi Urodzinami Myszaków. Jak się bawić to na całego i z fasonem. W końcu to przywilej „Starszaków”, podobnie jak przyswajanie ciekawostek związanych z danym wydarzeniem. Nim oddaliśmy się gorącym rytmom samby, dowiedzieliśmy się, że nazwa karnawał wywodzi się od łacińskich słów „caro vale” oraz co jest tradycją dwóch największych karnawałów czyli weneckiego i tego z Rio. Maska – porcelanowa czy gipsowa, przepięknie zdobiona i ręcznie malowana – to symbol imprezy weneckiej. Zaś pełne cekinów i kamieni , obłędnie błyszczące, mieniące się gamą barw kostiumy, tworzące całość z pięknymi pióropuszami zdobiącymi głowy tancerek – to naturalnie symbol karnawału brazylijskiego. Na naszym balu, motywem przewodnim była rodzinna kreatywność w doborze stroju oraz dobry humor – wyjątkowo obowiązujący wszystkich tego dnia. Bal rozpoczęliśmy od prezentacji strojów , jednocześnie stwierdzając, że wszystkie są bardzo pomysłowe, twarzowe i wytrawnie skrojone. „Myszkowe” barwne widowisko, pełne śmiechu, zabawy i radości stworzyły naturalnie dzieci przy małej pomocy wodzireja balu i foto-reportera. Z ogromną fantazją, z szerokim uśmiechem na twarzy, wśród balonów i połyskujących serpentyn zaprezentowaliśmy swój kunszt taneczny. Bawiliśmy się przy dźwiękach muzyki dyskotekowej i nie tylko. Wśród atrakcji tego dnia nie mogło zabraknąć bardzo lubianych przez dzieci - konkursów. Najfajniejszymi, wywołującymi najwięcej emocji, uznany został szlagier – „Taniec z krzesełkami” , zaś konkurs „Slalom drużynowy (i nie tylko jak się w trakcie okazało) dookoła butelek” – wywołał najwięcej śmiechu.
Nie trzeba było patrzeć przez różowe okulary, aby dostrzec dziecięcą radość połączoną z przyjaźnią i chęcią do wspólnej zabawy. Cztery wspólnie spędzone lata, zrobiły swoje. Lubimy się, potrafimy się razem bawić, cieszyć się i być pomocnym kiedy wymaga od nas tego sytuacja. Nieco zmęczeni tańcami w parach, korowodach i w kółeczkach z ogromną przyjemnością zajęliśmy miejsce w „Mysiej kawiarence” – miejscu, do którego nie trzeba nikogo zapraszać, gdzie każdy czuje się wyśmienicie i z przyjemnością oddaje się łasuchowaniu. To przecież jedna z tradycji karnawałowych, prawda?
Roztańczone „Myszaki”
2 marca 2022