„Piraci z nas odważni, niech nikt nas nie drażni! Mamy bardzo groźne miny, ale świetnie się bawimy”

Właśnie taki okrzyk można było usłyszeć w sali Troskliwych Misiów w Dniu Dziecka. Zastanawiacie się dlaczego? Otóż w tym dniu do przedszkola zamiast Misiaków przybyli odważni Piraci i wspaniałe Piratki. A cel mieli jeden, popłynąć na Wyspę Piratów i zdobyć wielki piracki skarb. Jednak jak się szybko okazało to nie było takie proste. Na dzieciaki czekał już od rana list od kapitana Haka, w którym to kapitan nazywając Misiaki Szczuraczkami Lądowymi nakazał im podróż na bezludną wyspę, aby tam nastąpiło pasowanie Misiaków na naprawdę, prawdziwych piratów.

Cóż robić, nikt z nas nie chciał zadzierać z Kapitanem Hakiem. Jak myślicie co zrobiliśmy……popłynęliśmy naszą łajbą. Trochę było straszno, szczególnie jak nastał sztorm, ale daliśmy radę. A potem na kosteczki rekina, kapitan Hak poddał nas wielu trudnym próbom, a my musieliśmy mu udowodnić, że nadajemy się na piratów i że poradzimy sobie podczas poszukiwania skarbu. Ciągnęliśmy  więc ciężkie, zardzewiałe kotwice, rzucaliśmy złote i srebrne kółka na haki Kapitana (które nam uprzejmie wypożyczył, ale zapowiedział też, że nie możemy ich zniszczyć, bo on nie będzie miał czym muszelek w piasku szukać i wtedy będzie bardzo zły, więc rozumiecie presję). Potem musieliśmy poskładać mapy, które wykradł, a potem pociachał odwieczny rywal Kapitana Haka niejaki pirat Barnaba – zwany też Oślizgłym Robalem. Naszukaliśmy się też diamentów, czarnych pereł i złotych dukatów w morskim piasku, a kiedy wydawało się nam, że już koniec pirackich prób, Kapitan Hak nakazał nam nakarmienie strasznie groźnego rekina……cytrynami. Całe szczęście, że ten rekin okazał się przyjacielem Kapitana i był miłym rekinusiem Wojtusiem, my się wystraszyliśmy, a Kapitan był niezmiernie zadowolony ze swojego żartu. Wszystkie próby zdaliśmy na medal. Kapitan bardzo nas pochwalił i zaprosił do siebie na statek, na kakao i ciasteczka. Kiedyś z pewnością skorzystamy. Kapitan przygotował też dla nas prezent – mapę. Dzięki niej popłynęliśmy po wielki piracki skarb, z którego byliśmy bardzo zadowoleni. To była fajna piracka przygoda, jak bum cyk, cyk.

Dziękujemy Wam Misiowi Rodzice za wspaniałe pirackie stroje. Na kosteczki rekina, bez Was i Waszego zaangażowania nasza zabawa nie byłaby tak udana i niezapomniana. Dziękujemy, że zawsze możemy na Was liczyć.

Dziękujemy również Pani Joli, bo wśród pirackich skarbów znaleźliśmy też prezenty od naszej Misiowej Pani. I choć Pani Jola nie jest z nami na co dzień, to czujemy, że jednak jest blisko i dzieli z nami nasze małe i duże radości. Dziękujemy Pani Jolu i tęsknimy.

Troskliwi Piraci


Starsze wpisy