Tegoroczna zima nie rozpieszcza nas śniegiem ani mrozem. Kilka dni białego puchu pozwoliło na ulepienie małego „Kociobałwanka” oraz na symboliczną zabawę śniegowymi kulkami. Ale od czego jest wyobraźnia? To właśnie dzięki niej mogliśmy rozegrać turniej rzucania papierowymi śnieżkami, przeskoczyć z kry na krę trzymając mocno za rękę kolegę lub koleżankę oraz zjeść smakowite lody (ciepłe, ale równie wyborne w smaku).
„Biały dzień” w grupie „Kotków” to kolejne spotkanie z kolorami. Biały – barwa o niesamowitej mocy, robiąca z intensywnych kolorów budyniowe odcienie o smakach, jakie tylko możemy sobie wymarzyć. Mieszając ze sobą barwy obserwowaliśmy jak gaśnie ich blask. Czekaliśmy też na zapowiedziane przyjście Pani Zimy. A ona – cóż – przysłała nam swego dobrego duszka, który przyniósł ze sobą magiczny słoik wypełniony świecidełkami. Tylko najodważniejsi włożyli do środka rączkę.
Brak śniegu na podwórku nie pokrzyżował planów na dobrą zabawę w sali. Z uśmiechem na ustach, rozwianymi włosami i ogromnymi zasobami energii sprostaliśmy zadaniom, które postawił przed nami „zimowy duszek”. Po raz kolejny udowodniliśmy, że „Kociaki” to fajna i zgrana paczka, która razem pokona wszelkie przeszkody.
Serdecznie dziękuję Rodzicom za przygotowanie białych strojów „Kociakom”. Następny w kolejce jest kolor czerwony😊.
Ela i Tofik