

Dzień ćwiczeń przed lustrem to święto z Kalendarza Świąt Nietypowych. Fakt, zdecydowanie inaczej ćwiczy się, kiedy widzimy własne odbicie. Na pewno wszystkie ruchy wykonuje się dokładniej, precyzyjniej i może nawet z większym zaangażowaniem. Przecież wszystkie niedociągnięcia widać w lustrze.
Nasze „świętowanie” rozpoczęliśmy tradycyjnie od rozgrzewki. Gwizdek i hop – skok, bieg, marsz w wysokim unoszeniem kolan. Po wstępnej aktywności wskazywaliśmy części ciała, śmiechem budziliśmy ze snu przeponę (śmiała się „babcia”, śmiał się „dziadek”, małe dziecko, kobieta i mężczyzna). Nie zabrakło również ćwiczeń o charakterze wyciszającym. Znaleźliśmy się wewnątrz szklanej kuli, którą musieliśmy pomalować w paski, kropki, zygzaczki i inne wzorki.
Po wysiłku czekała już na nas szklaneczka orzeźwiającej wody. Nawodnienie po ruchu to bardzo ważna rzecz!



















