Uroczy miś Teodor, pewnego czwartku, zabrał „Słoneczka” wraz z ich rodzicami i rodzeństwem w niezwykłą podróż.
Na dalekie wyprawy najlepiej sprawdza się pociąg. Zawiadowcą i przewodnikiem po odległych krainach był miś Teodor. Najpierw dzieci dotarły do Misiolandii. A tam czekały je zabawy ze swoimi misiami. Przedszkolaki pokazywały wskazane w wierszu części ciała na swoich przytulankach, układały misie według wielkości, a następnie je przeliczały.
Kolejna krainą była Muzykolandia. Tu nie brakowało zabaw muzyczno ‒ ruchowych oraz zagadek usprawniających percepcję słuchową.
Potem pociąg dojechał do Leśnolandii. Tutaj dzieci pokonywały ścieżkę sensoryczną, rozpoznawały także po dotyku, co zostało ukryte w balonikach. Tu też swoje zadanie miały mamy, które po założeniu opaski na oczy, musiały iść przy linie i rozpoznawać, co jest na niej zawieszone.
Na koniec wszyscy dotarli do Smakolandii. Miś Teodor, mały gapa, zapomniał, że są jego urodziny. Na szczęście dzieci pamiętały. Wszyscy założyli na głowę czapeczki, pojawił się tort i nastąpiło odśpiewanie „Sto lat”. Potem był słodki poczęstunek i tańce, przy misiowych piosenkach. Na koniec każdy mały gość dostał upominek od misia Teodora.
Misiu, Misiu – żyj sto lat. Misiu, Misiu – bądź wśród nas.