

Kiedy dopisuje pogoda, nie ma nic przyjemniejszego jak zabawy na świeżym powietrzu. Troskliwe Misie uwielbiają biegi, wyścigi, grę w piłkę, pokonywanie przeszkód oraz różne fajne wygibasy i zabawy, które pokazują jak są zwinne i sprawne. Być może wtedy, nie jeden Misiak marzy o karierze sportowca albo wielkiego piłkarza, takiego na miarę Lewandowskiego. I chociaż przedszkolne podwórko to nie stadion, warto mieć marzenia, bo one często się spełniają. A kiedy pewnego dnia trafiła się wspaniała okazja wycieczki na Stadion Lekkoatletyczny nie mogliśmy z niej nie skorzystać.
Stadion Lekkoatletyczny przy ul. 11Listopada okazał się miejscem pełnym wielu sportowych możliwości. A my mieliśmy duże szczęście, bo podczas naszej wycieczki trafiliśmy na zawody sportowe w których brała udział młodzież szkolna z naszego regionu.
Dzieci miały więc okazję nie tylko przyjrzeć się z bliska stanowisku do pchnięcia kulą, rzutu dyskiem, skoku w dal, skoku wzwyż, ale również mogły wejść na wielki miękki materac na którym lądują sportowcy, obejrzeć rozgrzewkę rzutu oszczepem i przebiec się po prawdziwej bieżni. Po obejrzeniu stadionu, postanowiliśmy zamienić się w prawdziwych kibiców i pooglądać oraz rzecz jasna pokibicować sportowcom, którzy startowali w swoich dyscyplinach sportowych. To była duża frajda i niezapomniane emocje, tym bardziej, że stadion z perspektywy trybun okazał się bardzo dużym obiektem. Oczywiście podobało się nam na trybunach, ale nasz przewodnik miał dla nas kolejne niespodzianki, które bardzo chcieliśmy zobaczyć. Kolejnym przystankiem naszej wycieczki stało się lodowisko, wprawdzie bez nawierzchni lodowej ale i tak robiło imponujące wrażenie. Poza tym okazało się, że możemy wejść do wszystkich pomieszczeń, które na co dzień są dla ludzi niedostępne. Dzieci obejrzały więc wypożyczalnię łyżew, gdzie na licznych półkach stały równiutko ustawione łyżwy począwszy od numerów dziecięcych, po duże rozmiary dla dorosłych. I to jak się okazało, nie były wszystkie pary, reszta czekała na sezon w magazynach. Potem przenieśliśmy się na trybuny lodowiska, gdzie z góry widok był jeszcze fajniejszy. Na koniec naszej wycieczki Misiaki obiecały, że będą często odwiedzały stadion i lodowisko wraz z rodzicami, bo wiedzą, że ruch to zdrowie, a one o zdrowie swoje i swoich rodziców bardzo dbają.
Życzymy więc Wam Kochani Rodzice cudownych wrażeń ze wspólnych,
sportowych zabaw ze swoimi dziećmi.
Misiowe panie




























