

„Hej, hej – to ponownie my – Myszaki, a właściwie fascynaci jesieni i wszelkich atrakcji jakie niesie ze sobą obecna pora roku. Jej bogactwo na każdym kroku podsuwa nam nowe pomysły do działania. Były jabłuszkowe wypieki i marchewkowy sok, zabawy z jabłkiem i stragan pełen warzyw.
Dzisiaj zapraszamy naszych czytelników na wycieczkę do lasu i do parku gdzie w minionych dniach jesień wyglądała wprost bajecznie. Oprócz tego, że oczarowała nas różnorodnością barw, to obdarowała też koszem pełnym skarbów. Wiedziała co robi i komu ten kosz ma podarować, bowiem kto jak nie przedszkolaki są grupą najbardziej kreatywnych, małych ludzi, którzy zawsze zrobią coś z niczego i na wszystko mają pomysł. Rozpakowując dary z lasu i z parku segregowaliśmy wszystkie okazy do oddzielnych koszyczków, ucząc się jednocześnie ich nazw, porównując wielkość, ilość i kształt, przeliczając i przyporządkowując do odpowiednich drzew. Nawet nie mieliśmy świadomości, że uczestniczymy w zajęciach matematycznych, jakie zaoferowała nam matka natura. Super sprawa! Nie mieliśmy też problemów z układaniem figur geometrycznych z kasztanów, żołędzi i orzechów. Skoro wszystko szło nam tak dobrze i sprawiało przy tym ogromną frajdę – zrobiliśmy kolejny krok. Wprawdzie kiedy usłyszeliśmy, że na dzisiejszych zajęciach „będziemy malować obrazy darami przyrody”, mieliśmy z lekka zmieszane miny. „Burza mózgów” w połączeniu z bystrym wzrokiem skierowanym na przygotowane stanowiska pracy była kluczem do rozwiania dziecięcych wątpliwości. Podzieleni na dwa zespoły ruszyliśmy do „malowania”. Do wykorzystania mieliśmy całą paletą darów natury. Jeszcze nigdy nie malowaliśmy takimi aromatycznymi farbami. Każda z nich miała inny zapach. Jedne były delikatne i miękkie w dotyku inne zaś szorstkie i troszkę kłujące. Podśpiewując jesienne piosenki, zgodnie i w ogromnym skupieniu „malowaliśmy” swoje obrazy, misternie dobierając do nich odpowiedni materiał. Po paru kwadransach, z dumą i ogromną satysfakcją podziwialiśmy swoje dzieła. Szkoda, że mogły pozostać tylko na fotografii.
Korzystając z okazji posiadania w sali pokaźnej ilości szyszek, kasztanów i innych leśnych owoców, zabawiliśmy się w szkołę – „Mądra sówka”. Wyżej wymienione skarby wykorzystaliśmy do zabaw i ćwiczeń polegających na układaniu rytmów. Bardzo nam się to podobało. Zebrane dary posłużą nam również jako instrumenty na zajęciach rytmicznych.
Czasami tak niewiele trzeba, aby zajęcia okazały się atrakcyjnymi. Podczas tych dni dzieci zdobyły podstawową wiedzę z zakresu pojęć przyrodniczych. Uczyły się zgodnego działania w zespole. Mogły wykazać się pomysłowością i kreatywnością wzbogaconą o elementy aromaterapii i sensoryki. Przed nami jeszcze rozstrzygnięcie Rodzinnego konkursu fotograficznego oraz degustacja przetworów z „Myszkowej Spiżarni”. To dopiero będzie uczta dla podniebienia.
Serdecznie dziękujemy
wszystkim Rodzinkom za przekazanie jesiennych fotografii
oraz za różnorodne przetwory do „Myszkowej spiżarni”.
Już mamy pomysł na ich wykorzystanie, o czym poinformujemy w kolejnych relacjach.
Pozdrawiamy wszystkich naszych czytelników
Panie i Dzieci z Mysiej Rodzinki