

Wraz z wiosną wstępuje w nas nowa porcja pozytywnej energii, która jest bardzo potrzebna podczas przygotowań do Świąt Wielkanocnych. W każdym domu następuje rodzinne ruszenie z porządkami, zakupami, kwestiami kulinarnymi i dekoracyjnymi. Mimo zabiegania i ogromu obowiązków – lubimy ten okres. Wspólne działanie scala rodzinę i daje ogromną radość z jego efektów.
Rodzina, to naturalnie dziadkowie, rodzice i dzieci. Ale nie tylko. W przedszkolu, tworzymy namiastkę rodzinek grupowych. Przebywamy przecież ze sobą przez kilka godzin każdego dnia. Bywa i tak, że z kolegami z innych grup rozpoczynamy i kończymy nasz przedszkolny dzień. To właśnie było inspiracją do zorganizowania wspólnego Poranka Wielkanocnego dzieciom z grupy Myszek i Sówek, które każdego dnia spędzają ze sobą sporą część dnia.
Zanim zasiedliśmy przy świątecznym stole, obie grupy z ogromnym zaangażowaniem i precyzją przygotowywały świąteczne upominki. Wkładały w to wiele pracy i serca, by sprawić radość swoim rodzicom. Podczas dziecięcego rękodzieła, toczyły się rozmowy związane z tradycją zbliżających się świąt. Bardzo czekaliśmy na ten dzień. Przyszedł wraz z promykami słońca i bardzo odświętnie ubranymi dziećmi. Od razu zrobiło się świątecznie. Tego dnia na Myszki i Sówki czekało kilka niespodzianek. Pierwszą był wspólny, ogromny stół, przygotowany przez wszystkie panie. Reakcja dzieci po wejściu na salę była najpiękniejszym podziękowaniem za poświęcony przez nas czas. Głośne „Wow” przełamane ciszą, rozbiegane oczy pragnące w jednej chwili zauważyć wszystkie detale, rumiane od emocji policzki – to sytuacje, w których czujemy ciepełko na serduchu. 🙂 Było elegancko, uroczyście, kolorowo i obficie. Jak tradycja nakazuje, nasze śniadanko rozpoczęliśmy od wspólnego złożenia życzeń. Dzieci wyśpiewały swoje życzenia, a panie ten muzyczny akcent spięły klamerką samych serdeczności. Czujemy świąteczny nastrój i atmosferę pełną ciepła i życzliwości. Zasiedliśmy do posiłku. Wszystko było przepyszne. Jajka z majonezem jeszcze nigdy nie smakowały nam tak jak tego poranka. Był też chlebek, kiełbaska i wędlinka. O Babce Wielkanocnej i kruchym Mazureczku również pamiętaliśmy. W „Mysiej” cukierni przygotowaliśmy wyśmienicie wyglądające i równie dobrze smakujące flipsy w polewie czekoladowej z posypką. Pychota! Zaś Sówki wzbogaciły świąteczny stół własnoręcznie zrobionymi piernikami w kształcie jajeczek oczywiście. Po obfitym śniadaniu udaliśmy się na „ludowe podwóreczko”, na którym czekało nas dużo zabawy, ale nie tylko. Rozpoczęliśmy edukacyjnie – od zgłębienia symboliki świąt. Pomogła nam w tym projekcja filmu. Przypomnieliśmy co należy włożyć do koszyczka z tzw. święconką poznając znaczenie poszczególnych pokarmów. Z quizem sprawdzającym poradziliśmy sobie doskonale! Teraz czas na porcję wesołych zabaw z kurczakiem i zającem w roli głównej. Chociaż, jak głębiej się zastanowimy, to tych zwierzątek było o wiele więcej, co w żadnym stopniu nie stanowiło nam problemu. Wręcz przeciwnie ! – było wesoło, śmiesznie i wręcz momentami aktorsko. W rankingu na najlepszą zabawę bezapelacyjnie wygrała zabawa z kogutem uczącym się prawidłowego wydawania swego głosu, czyli piania. Zmierzyliśmy się również w konkurencjach zbierania i zbijania jajek, tropienia psotnego zająca. Były tańce i przyśpiewki oraz czarowanie symboli świątecznych przy pomocy chusty. Kiedy emocje sięgały zenitu, studziliśmy je dyngusowym deszczykiem.
Pracowicie, zgodnie z tradycją i zwyczajami, smacznie i wesoło spędziliśmy
cały Wielkanocny Dzień w „Myszkowo- Sówkowej Rodzince”.