

Wielkanoc to święto radosne, kolorowe i pięknie pachnące. Takie też było i u Troskliwych Misiów. Zacznijmy jednak od początku. W tym roku już wcześniej rozpoczęliśmy przygotowania do tej grupowej uroczystości i za cel postawiliśmy sobie, odnalezienie prawdziwego zajączka wielkanocnego. Dlatego poprosiliśmy każdą Misiową Rodzinkę o zrobienie portretu Wielkanocnego Zajączka. Nikt z nas przecież tak naprawdę nie wie jak on wygląda, ale od czego Misiowe Rodzinki mają swoją wyobraźnię i pomysłowość. Tym bardziej, że naprawdę chcemy go w końcu odnaleźć i każdy portret, ułatwiający rozpoznanie wielkanocnego gościa ułatwiłby nam bardzo poszukiwania. We wtorkowy poranek Misiaki pojawiały się w przedszkolu odświętnie ubrane, a grupową uroczystość rozpoczęło wielkanocne śniadanko. Na którym oczywiście nie zabrakło tradycyjnych wielkanocnych przysmaków w postaci babki wielkanocnej i kolorowych mazurków oraz wiosennych kolorowych kanapeczek: z zajączkiem z szyneczki i pisanką z żółtego sera, a wszystko to w trawce ze szczypiorka i kwiatkami z rzodkiewki. Mniam…To była prawdziwie świąteczna uczta, która zapewniła nam moc energii i siły na dalsze zabawy. A było co robić, bo podczas oglądania wykonanych przez Misiowe Rodzinki portretów zajączka, znaleźliśmy od niego list i mapę, która miała nas do niego doprowadzić. Kierując się wskazówkami od Wielkanocnego Zajączka podążaliśmy jego śladem, ale on dziwnym trafem ciągle nam umykał. Byliśmy więc z wizytą u kaczuszek na porannej gimnastyce, malowaliśmy pisanki i musimy stwierdzić z dumą, że piękne nam wyszły, a potem odszukaliśmy wszystkie kolorowe jajeczka w sali, pochowane oczywiście przez zajączka. Następnie zgodnie z prośbą zajączka próbowaliśmy go nimi nakarmić i pokicaliśmy za nim nawet na łąkę, by tam poszukać zaginionych pisanek w ten sposób pomagając nie tylko zajączkowi ale również w końcu go tam dogonić. Niestety nie udało się to nam. Zajączek już rozwiązywał kolejny wielkanocny problem, a nam zostawił połapanie niesfornych kurczaczków. Nie traciliśmy jednak nadziei. Na koniec zgodnie ze wskazówkami na mapie, udaliśmy się po śladach zajączka do Pisankowego Drzewa. Tam znaleźliśmy dużo prezentów od naszego przyjaciela i dwie maskotki przedstawiające Zajączka Wielkanocnego Pisankowego. Czy to możliwe aby on tak wyglądał? Niestety, to pozostanie na razie nierozwiązaną wielkanocną zagadką. My tymczasem wróciliśmy do przedszkola, by dokładnie obejrzeć prezenty i z całego serca się nimi pocieszyć, bo Misiaki bardzo lubią dostawać takie fajne prezenty. A zajączek zadbał, abyśmy mieli i coś tylko dla siebie, i coś do wspólnej zabawy i nauki w przedszkolu.
Ten dzień na długo pozostanie w naszej pamięci, okazało się, że wesoło świętować można na wiele sposobów, bo najważniejszy jest dobry humor i wspaniałe towarzystwo, a tego wszystkiego Troskliwym Misiom nie brakowało.
Dziękujemy wam Drodzy Rodzice za pomoc w przygotowaniu tej niezwykłej uroczystości przedszkolnej. Dzięki Wam, nasze Misiaki wyglądały bardzo elegancko i odświętnie, a portrety Zajączków Wielkanocnych długo ozdabiały nasza salę i przedszkolną szatnię. Dziękujemy za świąteczne życzenia oraz niespodzianki od Wielkanocnego Zajączka dla dużych i małych.
Misiowe Panie Jola i Iwonka