

Czas Wielkanocy u Troskliwych Misiów był pełen atrakcji i niestrudzonej pogoni za zajączkiem, jednak minął zdecydowanie za szybko i pozostawił w nas niedosyt. Dlatego postanowiliśmy zatrzymać świąteczny nastrój i nasze ostatnie zajęcia sportowe z rodzicami zorganizować w duchu Wielkanocy. Pewnie dlatego kiedy znów zawołaliśmy: mamo, tato ćwiczmy razem, w naszej sali pojawiły się dwie duże, barwne Pisanki łudząco podobne do mamy Dawidka i taty Igorka. I rzeczywiście byli to oni: pani Emilka i pan Łukasz – nasi wielkanocni trenerzy. Trening zaczęliśmy od rozćwiczenia „aparatu mowy”, a trzeba przyznać, że śpiewanie piosenki głosami zwierzątek nie było wcale takie łatwe. Potem nastąpiła rozgrzewka do której sportowe zadania nasi trenerzy ukryli w koszyku z pisankami. Po rozgrzewce połączyliśmy ruch z muzyką i chwyciliśmy koszyczki, by bawić się z rodzicami w kurki roznoszące pisanki. Następna zabawa ruchowa inspirowana była śmigusem-dyngusem i pokazała trenerom, że nasi sportowcy zimnej wody się nie boją. Ćwiczyliśmy też rzuty i łapanie oraz trudne podawanie zajączków za pomocą spinaczy. Obowiązkowym punktem naszych treningów stały się wyścigi rzędów. Tym razem pod kierunkiem trenerów roznosiliśmy zajączkom marchewki, przeskakiwaliśmy królicze norki i woziliśmy taczką zające. Misiaki świetnie spisały się też w zręcznościowym zadaniu polegającym na przenoszeniu pisanek w kieliszkach do jajek. Emocje związane z wyścigami można było uspokoić przy rzutach do celu. Tu potrzebne było skupienie i dobra ocena odległości. Każdy Misiak chciał pocelować pisanką do koszyka i trafić marchewką w otwarty pyszczek głodnego zajączka. Na szczęście niezależnie od efektu można było liczyć na pochwałę i wsparcie trenerów.
Ostatnia część treningu była już czystym relaksem, z kolorowymi piórkami, gniotkami i sensorycznymi zabawami. Można było wyrównać oddech i poćwiczyć paluszki. Na zakończenie naszego sportowego spotkania, podziękowaliśmy mamie Dawidka i tacie Igorka, a oni obdarowali dzieci zdrowymi sokami i przekąskami, które Misiaki natychmiast spałaszowały na pikniku pod pisankowym drzewem.
Dziękujemy Pani Emilce i Panu Łukaszowi za udział w naszym projekcie „Mamo, tato ćwiczmy razem!”, za poświęcony czas i wspólne poprowadzenie „Wielkanocnej gimnastyki”. To była dla nas wszystkich wielka przyjemność bawić się z Wami i dzielić pozytywną energią. Igorkowi i Dawidkowi dziękujemy za doskonałe wywiązanie się z roli asystentów trenerów. Wielka szkoda, że były to już ostatnie takie zajęcia.
Misiowe panie