DZIEŃ JABŁKA U KOTKÓW
Czy koty lubią jabłka? Hmmm … patrząc na moją czarną Paprotkę – jedną z czterech miłościwie panujących kotek w moim domu, odnieść można wrażenie, że lubią. I wiele innych rzeczy też lubią. Paprotka nie jest jednak zwyczajnym kotem – to „pochłaniacz” wszystkiego, co zostaje w miseczkach po przygotowywaniu na przykład obiadu. Ale nie o niej dziś będzie mowa, chociaż rzeczywiście jest dobrym punktem wyjścia do rozważań.
Wrzesień obfituje w różnego rodzaju święta związane z przyrodą. Jednym z nich jest niewątpliwie Dzień Jabłka – najbardziej znanego i lubianego przez wszystkich owocu. Czerwone, żółte, zielone … piękne, błyszczące, a do tego niesamowicie zdrowe. Z moich obserwacji wynikało, że w naszej grupie jest sporo wielbicieli jego smaku. Podobne spostrzeżenia miał też Tofik – moja przytulanka, który swoimi sposobami dowiedział się tu i ówdzie o smakowych preferencjach Dzieciaków – Kociaków. I już nie było żadnych wątpliwości, czy Dzień Jabłka organizować w naszej grupie, czy też nie.
Kochani Rodzice (serdecznie Wam za to dziękujemy) zaopatrzyli naszą skrzyneczkę w kolorowe jabłuszka. Na dobry początek dnia Eliza, Basia, Ania, Michaś oraz Rudek – kot Michasia, skrupulatnie przeliczyli jabłka. Kocia komisja stwierdziła, że jakość produktu pozwala na spożycie. Nim jednak jedzenie – troszkę ciekawostek i zabaw.
Tofik poszedł do sadu, gdzie miał nazbierać jabłek. Jabłka miały być dla Basi, Zosi, braciszka … po drodze wziął jeszcze jedno dla siebie, część zgubił, bo za mocno fikał i jabłuszka wypadły z koszyczka … . Słowem – dopiero dzieci pomogły mu policzyć, ile owoców doniósł. Kociaki posegregowały jabłuszka na odpowiednie miejsca, zapoznały się z budową owocu i etapami jego rośnięcia. Okazało się, że dużą rolę odgrywają tu pracowite pszczółki, które zapylając kwiatek pomagają w tworzeniu jabłuszka. I nadszedł moment degustacji, czyli uczta dla podniebienia. Kociaki próbowały najpierw świeżych jabłuszek, potem suszonych, a na końcu słodkiego dżemiku. Sądząc po frekwencji przy stoliku degustacyjnym – smakoszy było wielu.
Po zabawach ruchowych przyszedł czas na przygotowanie jabłuszek do pieczenia. Mali kucharze zasiedli do stołu i z powagą na twarzy nadziewali jabłuszka rodzynkami i posypywali cynamonem. Wszystko wylądowało na blaszce i dwie „kocie kuchareczki” – Eliza i Ania – przekazały owoce do pieczenia.
Na życzenie Kociaków wykonaliśmy kilka „fotek” reklamujących Dzień Jabłka w naszej grupie. Tak obchodziliśmy święto jabłka – jak się później okazało, na jednym dniu imprezy nie skończyliśmy … .
E. i T.
10 października 2022