Niezwykli goście u Misiaków

4 października przypada Światowy Dzień Zwierząt. Z tej okazji Troskliwe Misie odwiedzili niezwykli goście.

Najpierw za sprawą mamy Stefana, w naszej sali pojawił się duży słój, wyścielony bazylią, zamieszkany przez dwa patyczaki: Sardynkę i Kokona. Cały ranek grupki Misiaków gromadziły się przy tym słoju i cierpliwie obserwowały jego mieszkańców. Powiedzmy sobie szczerze, u patyczaków, zwłaszcza w ciągu dnia, nie dzieje się zbyt wiele, ale i tak trudno było przestać patrzeć na tych mistrzów kamuflażu. Ich dumny właściciel Stefan dużo opowiedział nam o tych przedziwnych owadach: czego potrzebują do życia, jakie są obowiązki ich opiekuna i jak odróżnia Sardynkę od Kokona. Warto tu odnotować pewien psikus. Misiowa pani też przyniosła do sali swego patyczaka, siedział to na biurku, to na szafce, to na parapecie. Jak się potem okazało, był to zwykły rozgałęziony patyczek, w którym wiele osób zobaczyło prawdziwego owada. Przynajmniej wyjaśniło się, skąd się wzięła nazwa patyczak.

Niedługo po śniadaniu rozpoczęliśmy przygotowania do przyjęcia kolejnych gości. Misiowa ekipa budowlana w ekspresowym tempie wykonała z klocków, dużą, kolorową zagródkę. Wkrótce powitaliśmy w niej dwie urocze, troszkę onieśmielone świnki morskie ( kawie domowe) przyniesione przez mamę Mai. Tak poznaliśmy Frytkę i Kartofelcię. Pani Ula przygotowała wraz z Mają całe zajęcie o tych przesympatycznych gryzoniach. Przyniosła różne potrzebne przedmioty i ciekawe książki ( w tym jedną napisaną przez Maję). Kilka zadań przygotowała też Misiowa pani, a nasz grupowy „Poczytuś” Michałek odczytał wiersz o kawiach domowych. Jednak to świnki skradły całe show. Obserwacja ich wyglądu, sposobu poruszania i zachowania z pewnością dała dzieciom więcej niż wiadomości z książek i przyrodniczych plansz. Właścicielki świnek opowiedziały dużo ciekawostek o swoich podopiecznych, co im służy, co szkodzi oraz o tym, jakie są obowiązki każdego hodowcy kawii. Podkreślały też często, że świnka morska nie jest zabawką, a decyzja o wzięciu jakiegokolwiek zwierzątka powinna być przemyślana i nie podejmowana pod wpływem emocji. A emocji było u nas naprawdę wiele, bo wkrótce każdy Misiak, jeśli tylko chciał, mógł wejść do zagródki ze świnkami i pogłaskać je, a nawet przytulić. Postawa liczenia się z potrzebami delikatnego, zależnego od nas zwierzęcia i umiejętność zadbania o jego komfort, a nie własną przyjemność to ważne wartości, których dzieci dopiero się uczą. Misiaki z pewnością zrobiły duży krok w tym zakresie. Mamy nadzieję, że zawsze będą należały do ludzi szanujących zwierzęta i wrażliwych na ich potrzeby. Byłby to największy prezent dla zwierzaków z okazji ich święta.

SERDECZNIE DZIĘKUJEMY

PANI URSZULI, MAMIE MAI

za poprowadzenie,

wspólnie z MAJĄ,

zajęć edukacyjnych dla Misiaków z okazji Dnia Zwierząt, dotyczących świnek morskich. Ogromną atrakcją było spotkanie z gryzoniami- Frytką i Kartofelcią, które sprawiło, że wszyscy zachwyciliśmy się tymi przesympatycznymi zwierzątkami.

DZIĘKUJEMY również

MAMIE STEFANKA,

PANI KATARZYNIE

za wypożyczenie nam do obserwacji słoja z patyczakami, a STEFANKOWI za ciekawe opowieści dotyczące

tych niezwykłych owadów.

Misiowe panie


Starsze wpisy