Jesienne niespodzianki u Troskliwych Misiów

Czy patrząc dziś przez okno pamiętacie jeszcze złotą polską jesień? Jeśli nie, to Troskliwe Misie chętnie Wam o niej przypomną, bo przecież miło powspominać wspaniałe, jesienne niespodzianki, tym bardziej takie, które czekały pewnego pięknego dnia na Misiaki w sali. A wszystko za sprawą Pani Jesieni i jej jesiennego kosza. Okazało się bowiem, że Troskliwe Misie całkiem nieźle przyswoiły sobie mnóstwo wiadomości związanych z nadejściem jesieni, co z kolei bardzo ją ucieszyło. Postanowiła więc wynagrodzić Misiakom ich pracę i ofiarowała dzieciom mnóstwo jesiennych prezentów – niespodzianek. A że Misiaki uwielbiają takie podarunki, szybko wzięły się za ich rozpakowywanie i jeszcze świetnie się przy tym bawiły, robiąc zawody w odgadywaniu tych niespodzianek. Na początek Troskliwe Misie świetnie sobie poradziły z typowaniem jesiennych zwiastunów, a potem rozpoczęły degustacje jesiennych przysmaczków – oczywiście, żeby nie było tak łatwo, to z zawiązanymi oczami. Kiedy i z tym sobie poradziliśmy, musieliśmy rozpoznawać jesienne skarby jedynie po dotyku. Myślicie, że to było łatwe……? No cóż dobrze myślicie, dla nas to była pestka. Jesienią, jak się okazuje dzieci najbardziej lubią zbierać kasztany, a Misiaki pokazały jeszcze, że potrafią też świetnie rzucać tymi kasztanami do celu, czyli wiklinowego kosza. Jeśli w trakcie zabawy ktoś zgłodniał, co i u nas się zdarzyło, to o to też zadbała Pani Jesień. Słodką niespodzianką od niej był słoiczek pełen pysznego miodu, więc od razu pytamy – jak go nie skosztować. Koniecznie należy spróbować, ale…..och wyjątkowo bez łyżeczki, wyobrażacie sobie. Myślicie, że nie było chętnych? Mylicie się, miód został zjedzony i to prawie cały stolik – oj było słodko. Dobrze, że w sali mamy wodę w nieograniczonych ilościach. Kolejne jesienne niespodzianki też nie był trudne ani do odgadywania, ani do zrobienia.: taniec liści – proszę bardzo, jesienne zbiory dorodnych dyni – załatwione, jesienne puzzle – są, poszukiwanie ukrytych darów jesieni – łatwe, jesienne zabawy – sama radość.

Każda kolejna niespodzianka od Pani Jesieni była przyjmowana przez Misiaki z uśmiechem. Dzieci ze wszystkim sobie świetnie radziły, a kiedy podliczyły kasztanową punktację, okazało się, że wszystkie jesienne drużyny zdobyły taką samą ilość punktów i między drużynami jest remis. Na koniec naszych zabaw nadszedł czas na wspólną, jesienną sesję zdjęciową.

 Fajnie się razem bawiliśmy i wspólnie stwierdziliśmy, że jesień nie musi być wcale nudna i smutna, może być kolorowa i pełna ciekawych niespodzianek. Tak jak nasza.

Misiowe Panie


Starsze wpisy