„Myszkowa” jesień w kuchni i w plenerze

Ostatnie dni lata, wyszły na spotkanie jesieni z piękną, słoneczną pogodą. Korzystając ze sprzyjającej aury wybraliśmy się na wycieczkę do Ogródków Działkowych. Miejsce za małą brameczką jest zaczarowanym światem, pełnym spokoju, smaków, zapachów i barw. „Myszaki” z chęcią podglądały przyrodę. Zachwycały się kolorowymi kwiatami, na których okazale prezentowały się motyle. Soczysta zieleń utwierdziła nas w przekonaniu, że wszystko co tu rośnie jest zdrowe i pełne witamin. Bez trudu rozpoznawaliśmy drzewa owocowe. Nieco więcej problemu sprawiało nam rozpoznawanie warzyw. Nic dziwnego – listki marchewki czy pietruszki są przecież do siebie bardzo podobne. Dopiero po ich wyrwaniu widzimy różnicę. Na pociechę – z rozpoznaniem dyni nikt nie miał problemu.

Zachwyceni plonami ogrodników, postanowiliśmy zrobić w przedszkolu sok marchwiowo-jabłkowy. Od samego rana zakasujemy więc rękawy i działamy. Starannie myjemy owoce i osuszamy je z wody. Z pokrojonych cząstek jabłek, wykrajamy gniazdka nasienne z pesteczkami. Mamy też frajdę z krojenia ich na mniejsze kawałki.

Wychodzi nam to całkiem sprawnie. Pierwsze ruchy – trochę niepewne, ale każdy kolejny wychodzi coraz lepiej zwłaszcza, że na talerzyku widoczny staje się efekt naszej pracy. A to bardzo motywuje. Z nieco trudniejszym zadaniem zmierzył się zespół „Marchewkowiczów”. Obranie marchewki obieraczką do łatwych czynności nie należy. Każdy ze śmiałków, który stawił jej czoła, miał opracowaną przez siebie technikę. Każda jest dobra, oby była skuteczna.

Produkty do produkcji soku przygotowane. Po śniadaniu szybkie zorganizowanie warsztatu pracy. Nikt się nie nudzi. Podział obowiązków bardzo pomaga ogarnąć „kuchenne zawirowanie”. Wszystko gotowe –  przetwórnia owocowo – warzywna rusza.

Pokaźna sokowirówka cieszy się u dzieci ogromnym powodzeniem . W ułamku sekundy pierwsze strumienie soku skupiają przy „taśmie produkcyjnej” wszystkie dzieci z radosnym „wow!”. Każdy ma ochotę z bliska zobaczyć ten jakże interesujący proces. Przygotowanie super zdrowego soku poszło wyjątkowo sprawnie, podobnie jak i jego wypicie.  Udało nam się wycisnąć dwa dzbanki zdrowego napoju. W mgnieniu oka nie została w nich nawet kropelka. Wniosek nasuwa się sam: sok smakował wyśmienicie.

Wszystko co samodzielnie  przygotowujemy degustujemy z największym apetytem. I to jest właśnie magia tych zajęć. Dzieci mają wrażenie , że wykonują bardzo odpowiedzialne zadanie. To prawda. Jednak to zadanie dostarcza im wiele radości i satysfakcji, a przy okazji stwarza możliwość zdobywania nowych umiejętności.

Serdecznie dziękujemy

Wszystkim „Myszkowym” Rodzicom

za możliwość zorganizowania zajęcia kulinarnego.

Było zabawowo, pysznie i zdrowo !!!

                                                                                                                         „Myszkowa” Rodzinka


Starsze wpisy