ZABAWY Z KROPKĄ I KRESKĄ W GRUPIE „MYSZEK”
Kropki, kółka, kreski, plamki – to są słowa wyliczanki.
Kto nie wszystkie wzorki zna, niech się uczy ich raz dwa.
Któż jest w stanie poznać wszystkie znaki i tzw eski-floreski, które można narysować za pomocą kółka i kreski? Te niby banalne dwa znaki poruszyły naszą wyobraźnią na dobre, wydobywając z dzieci drzemiący w nich potencjał. Za sprawą małej Vashti – bohaterki opowiadania „Kropka”, te właśnie znaki w towarzystwie kresek, przez kilka dni mnożyły się na białych arkuszach jak grzyby po deszczu. Historia dziewczynki pomogła dostrzec każdemu „Myszakowi” moc pozytywnej motywacji do tworzenia. W ułamku sekundy pękła antyartystyczna skorupa (chociaż wszystkie dzieci malują ślicznie), ustępując miejsca artystycznemu szaleństwu. Każdy poczuł się artystą, tworząc różnej wielkości i w różnych kolorach kółka i kreski. Podczas tworzenia z każdym ruchem pojawiało się nowe odkrycie, zachwyt i inspiracja do rysowania kolejnych wzorów. Tworząc, dzieci miały świadomość, że z tego działania powstanie barwna galeria stanowiąca dekorację sali, na naszą grupową imprezę. Wszyscy z utęsknieniem na nią czekali. I w końcu nadszedł od dawna wyczekiwany dzień. Każda domowa garderoba (o czym świadczyły kreacje) poszła w ruch. Dziś na ubrankach królowały kropki, groszki i kółeczka, a i o paseczkach- kreseczkach też pamiętano. Dobry humor dopisywał nam od rana i towarzyszył przez cały dzień – bo i imprezka była całodzienna. Pierwszą część, tą zdecydowanie energiczniejszą, rozpoczął pokaz mody. Wprawdzie nie po czerwonym, ale równie dostojnie wyglądającym żółtym dywanie – w kropki naturalnie, dzieci prezentowały przygotowane wspólnie z rodzicami stroje. Przyjmując nietuzinkowe pozy, dokonywały wszelkich starań by wyeksponować każdy wzorek. Następnie wesoła muzyka zaprosiła nas do tańca i nie tylko . Towarzyszyła nam podczas konkursów, torów przeszkód, wspólnego malowania obrazów i śpiewu naturalnie. Bo może nie wiecie, ale specjalnie na tę okazję ułożyliśmy piosenkę, którą nucimy do dziś w dogodnych dla siebie momentach dnia. Po obiadku część II – nieco stonowana. Przy muzyce relaksacyjnej tańczyły nasze dłonie zamienione w motyla, powstawały kolejne wariacje z kół i ruchome obrazy kółeczek i patyczków. Podwieczorkiem przy świecach zakończyliśmy naszą fajnacką imprezę, po której „Myszaki” zgodnym chórem stwierdziły, że podobało im się po prostu wszystko.
Kropka to symbol, od którego wiele się zaczyna: pierwszy ślad ołówka na papierze, koło samochodu, głowa lwa, ciało niebieskie. Jeśli dołączymy do niego kilka kresek, zauważamy już kwiaty, domy, samochody.
Towarzysząca dzieciom wena zaowocowała nie tylko przepięknym kropkowo-kreskowym wystrojem sali, ale przede wszystkim wiarą w siebie i umiejętnością dostrzegania talentów
u innych. Bo czy były obie kropki, kropka w kropkę takie same? Ależ skąd.
Każda była inna – każda była wyjątkowa i niepowtarzalna.
Serdecznie dziękujemy
wszystkim Rodzicom za przygotowane dzieciom kreacje,
dzieciom zaś, za stworzenie pięknej dekoracji i wesołą zabawę.
„Myszkowe” panie – Ewa i Ania
29 października 2020