Wizyta „Myszek” w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym

Pewnego piątkowego poranka, po zjedzeniu smakowitego śniadanka, z ogromnym bagażem energii Mysia ekipa wyruszyła na podbój świata kontrolowanej rozrywki. Autokar podjechał – czas wsiadać. Minęło kilka minut i już byliśmy na miejscu. Swoimi pięknie przeszklonymi ścianami powitało nas Uniwersyteckie Centrum Przyrody im. prof. A. Myrchy oraz nasi przewodnicy. Zaciekawieni ruszyliśmy do zwiedzania i poznawania tajników Centrum.

Pierwsza sala to wystawa ptaków i ssaków występujących w części Polski, gdzie mieszkamy. Słuchaliśmy odgłosów ptaków, dowiedzieliśmy się, dlaczego o jednym z gatunków kaczki mówi się „dziwaczka”. Z ogromnym zainteresowaniem słuchaliśmy historii o zwierzętach – o ich sposobie życia, charakterystycznych sposobach obrony przed niebezpieczeństwem oraz wychowywaniu potomstwa. Naszą szczególną uwagę zwrócił ogromny ptak – orzeł bielik. Tak, to dokładnie ten sam, który widnieje na naszym godle państwowym. A wiecie, ile taki ptak może ważyć? Spróbujcie do koszyka włożyć sześć opakowań cukru – to jego ciężar. Centrum Przyrodnicze posiada bardzo duża ekspozycję ptaków. Nie sposób wszystkich opisać – trzeba to zobaczyć.

Przeszliśmy do kolejnego pomieszczenia, w którym prezentowane są zwierzęta z mórz podzwrotnikowych – głównie z raf koralowych. Dowiedzieliśmy się, że koralowce są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia wód, dlatego tak wiele ich obecnie obumiera.

Zawitaliśmy także do miejsca, gdzie ukazana jest przyroda rejonów polarnych. Przewodnicy przekazali nam wiele informacji o pingwinach – wspaniałych, zaskakujących i troszkę śmiesznych ptakach charakterystycznych dla Półkuli Południowej. Na wyspie King Georg została dawno temu zbudowana polska Stacja Naukowa im. H. Arctowskiego, która do dziś bada funkcjonowanie pingwinów oraz przystosowanie roślin do życia w tym trudnym klimacie.

Naszą dużą ciekawość wzbudziła hodowla zwierząt w terrariach. Pracownicy Zwierzętarni Instytutu Biologii opiekują się żółwiami, wężami, jaszczurkami i pająkami ptasznikami, które zostały pozostawione przez swoich właścicieli lub przekazane do Centrum. Sporą część hodowli stanowią chrząszcze, karaczany i motyle.

Wśród pomieszczeń wystawowych znajduje się sala z minerałami i skałami. To niesamowita ekspozycja – budząca zachwyt i podziw, przyciągająca swą tajemniczością, rozbudzająca wyobraźnię i powodująca „oczopląs”. Wszak każda dziewczynka marzy o błyskotkach, koralikach i pięknych bransoletkach. W tym pomieszczeniu materiału na biżuterię jest mnóstwo.

     Wszystkich miłośników przyrody zachęcamy do zwiedzania Centrum. Niewątpliwie          

jest to miejsce rozbudzające ciekawość i chęć do zdobywania wiedzy,

              w bardzo interesujący i barwny sposób przekazali nam przemili przewodnicy –

                                          Pani Ania i Pan Wiesław,

         bez których zwiedzanie tego miejsca nie miałoby sensu.

         Za wspaniale, wspólnie  spędzony czas ślicznie dziękuje  -     Mysia ekipa



Starsze wpisy