PIKNIK INTEGRACYJNY „MYSZEK I SŁONECZEK” Z PIZZĄ W ROLI GŁÓWNEJ

      „MARGHERITA CZY PEPPERONI ?” – SZEF „MYSZKOWEJ” KUCHNI SERWUJE

                     PIKNIK INTEGRACYJNY „MYSZEK I SŁONECZEK”  Z PIZZĄ W ROLI GŁÓWNEJ

Kto by pomyślał, że na ten dzień będziemy musieli czekać aż dwa lata! Nie traciliśmy jednak nadziei i godnie stawialiśmy czoła wszelkim przeciwnościom losu, cierpliwie czekając na powrót do tzw. normalności, aby wspólnie z tatą Marysi zrobić pizzę. Nim uchylimy rąbka tajemnicy, powiemy krótko i zdecydowanie : – „Warto było poczekać!” Dlaczego? Odpowiedź jest oczywista. Kto raz spróbował pizzy, wie skąd jej fenomen. Jej zasięg ma charakter globalny bez względu na to czy jesteśmy w Europie, Stanach czy w Azji. Trudno nie lubić tego dania, skoro łączy w sobie chrupkość spodu drożdżowego ciasta z rozmaitymi, soczystymi dodatkami. O tym wszystkim w bardzo ciekawy sposób opowiadał nam Super Pizzer – Men Grzegorz, który zorganizował dzieciom plenerowe zajęcia kulinarne, naturalnie z pizzą w roli głównej. A, że podobnie jak muzyka, tak i pyszne jedzonko jednoczą ludzi przy wspólnym pichceniu i biesiadowaniu, zaprosiliśmy na nasze warsztaty panie i dzieci z grupy „Słoneczek”. Wszyscy uczestnicy warsztatów – zarówno mali jak i duzi, z przyjemnością słuchali ciekawostek dotyczących pizzy, jednocześnie bacznie obserwując każdy ruch i wykonywaną przez szefa kuchni czynność. Podczas demonstracji kręcenia i podrzucania placków do pizzy, wprost zamieraliśmy z zachwytu! Szacuneczek Panie Grzesiu! Też byśmy tak chcieli, no ale….. mistrz może być tylko jeden. Wyrobione i uformowane ciasto czeka na dodatki. Nie możemy z nimi przesadzić, bowiem prawdziwa pizza, nie powinna mieć ich zbyt dużo. Bazą podstawową jest naturalnie sos pomidorowy (najlepiej z pomidorów rosnących na glebie wulkanicznej), świeża bazylia i ser mozzarella. Pizza o takich składnikach, to naturalnie Margherita – uznawana za królową wszystkich pizz. Dowiedzieliśmy się, że jej nazwa nie jest przypadkowa i wywodzi się od imienia włoskiej królowej -Margherity Marii Teresy Giovanni di Savoia.  która – jak głosi legenda, podróżując po kraju została poczęstowana prostą potrawą, w skład której wchodziło ciasto, pomidory, bazylia i ser mozzarella. Królowa była zachwycona nie tylko smakiem dania ale i jego kolorami. Uznała bowiem, że zawiera ono wszystkie narodowe barwy Włoch – a więc zieleń, czerwień i odcień bieli. Aby wyrazić swój zachwyt pizzą, zezwoliła na nazwanie jej od jej imienia. Trzeba przyznać, że wśród „Myszaków” i gości, ta właśnie pizza cieszyła się bardzo dużym powodzeniem, zwłaszcza wśród dziewczynek. Płeć męska częściej decydowała się na równie pyszną – pizzę Pepperoni. Plasterki kiełbaski nadawały jej wyrazistości smaku. Idealnie wypieczone, chrupiące, pachnące, aromatyczne pizze znikały w mgnienia oka. Degustacji, na której nie mogło zabraknąć Pań dyrektor oraz bardzo przez Pana Grzegorza ( i nie tylko) cenionych Pań kuchareczek – nie było końca. Nasz Pizzer – Men w swoim magicznym piecu, upiekł  21 pizz!! – przy pomocy dzieci naturalnie. Wszystkie zostały zjedzone. Ups ! Było przepysznie, a w dalsze szczegóły natury gastrycznej – nie wnikamy.Po daniu głównym, troszkę ruchu przy muzyce i – czas na deser. O tę przyjemność zatroszczyła się mama Antosia – Pani Monika. Własnoręcznie robione jeżykowe ciasteczka, mini – rogaliczki i muffinki oraz truskaweczki z ogródka babci, były przysłowiową „wisienką na torcie”.

W ten sposób, Antoś razem ze swoimi rodzicami chcieli pożegnać się z „Mysią Rodzinką” i z przedszkolem.

Po wakacjach będzie uczęszczał do szkolnej „zerówki”.

Życzymy powodzenia Antosiu i dziękujemy za trzy wspólnie spędzone lata.

Serdecznie dziękujemy Pizzer – Menowi

panu Grzegrzowi – tacie Marysi

za zasponsorowanie i przygotowanie pizzy

oraz pani Monice – mamie Antosia

za przygotowanie dzieciom słodkiego poczęstunku

Tradycyjnie zapraszamy wszystkich do obejrzenia zdjęć z naszego dnia kulinarnego z pizzą w roli głównej, życząc jednocześni bezpiecznych i słonecznych, pełnych wrażeń i niezapomnianych wakacji.

                                                                                                                                                   „Myszki”


Starsze wpisy